- Jakie?

  • Dżesika

- Jakie?

31 January 2023 by Dżesika

- Spodobałby ci się Uśmiech Zachodzącego Słońca? - Wspaniale! - Róża aż zatrzepotała listkami z zachwytu i dumy. - Nie będziesz więc zazdrosna o Światło Księżyca? - spytał przekornie Mały Książę. - A byłam? - odpowiedziała z tą samą przekorą. Mały Książę uśmiechnął się i znowu delikatnieją pocałował. Odwzajemniła najpiękniej, jak umiała... Mały Książę długo opowiadał swoje wrażenia z pobytu u Badacza Łańcuchów. Posłuchał rady Róży i napisał list do Pijaka. Zachęcał go, by natychmiast wyruszył w podróż. Zaprosił też Pijaka do siebie, gdyż miał dla niego mały upominek. Niezwykłe umiejętności Róży sprawiły, że list Małego Księcia szybko dotarł do adresata. Kiedy Pijak się zjawił, Mały Książę przywitał go i wręczył maleńkie ziarenko. Widząc pytające spojrzenie Pijaka, Mały Książę wyjaśnił: - Zaraz po przywitaniu z Badaczem Łańcuchów niepostrzeżenie zasadź to ziarenko. Następnego dnia rano... To miała też być niespodzianka dla ciebie, ale powiem ci już teraz. Otrzymałem to ziarenko od mojego Uśmiechu Zachodzącego Słońca - mówiąc to Mały Książę wskazał na Różę - specjalnie dla ciebie. Jeśli je zasadzisz wieczorem, to rano Badacz Łańcuchów nie tylko odzyska swoje Światło Księżyca, ale nawet nie będzie pamiętał, że kiedykolwiek je utracił, bo wszystkie jego przykre wspomnienia znikną... Pijak był tak wzruszony, że nie mógł nic powiedzieć. Przytulił więc tylko Małego Księcia mocno do siebie, po czym rękawem otarł łzy i wyruszył - z tajemniczą pomocą Róży - w dalszą podróż. "Dorośli bywają czasem wzruszający" - pomyślał Mały Książę, patrząc w ślad za Pijakiem. Potem spojrzał na Różę i usiadł obok niej. - Mój Uśmiechu zachodzącego Słońca... Mały Książę bywał coraz częściej zadumany i uporczywie nad czymś się zastanawiał. Róża, choć nie od razu, domyśliła się o czym rozmyśla Mały Książę. - Nie wystarcza ci, że jestem różą i TWOIM Uśmiechem Zachodzącego Słońca?... Chciałbyś, żebym czasem była nie różą, lecz... Mały książę jeszcze nigdy nie czuł się tak zaskoczony. Nie przypuszczał, by Róża mogła odgadnąć jego najskrytsze myśli. Nie mogąc znaleźć odpowiednich słów, Mały Książę tylko skinął potakująco głową. - Po to musielibyśmy się wybrać tam, gdzie nigdy jeszcze nie byłam, w Nieznany Czas. Dotychczas zawsze przenosiłam się, sama lub z tobą, w Nieznane Miejsca... - ciągnęła zadumana Róża. - Czy gdy wybierzemy się w Nieznany Czas, pozostaniemy na naszej planecie? - Mały Książę obawiał się zaniedbania wulkanów i skutków nie sprzątania ziaren baobabu. - Tego nie wiem - odparła szczerze Róża. - Może się okazać, że wulkany zaczną być niebezpieczne, a baobaby bardzo się rozplenią... - Ale jeśli się nie wybierzemy w Nieznany Czas, nigdy się nie poznam z... tobą odmienioną. - To prawda - przyznała Róża żywo poruszona myślą o możliwości poznania nowej siebie. I zaraz dodała: - Ale nie mogę cię zapewnić, iż potrafię wówczas sprawić, że powrócimy z Nieznanego Czasu. Mogę ci za to powiedzieć, właśnie teraz, co kiedyś powiedziała mi Maska przy Lustrze Prawdy... Mały Książę patrzył na Różę bardziej niż wyczekująco. - Ja wtedy - zaczęła Róża cichym głosem - też nie zobaczyłam siebie w Lustrze Prawdy i przestraszyłam się... Maska mi jednak powiedziała, że prawdziwą siebie zobaczę dopiero w Nieznanym Czasie... - Rozumiem... - powiedział jakby do siebie Mały książę. - Szkoda, że nie ma teraz przy mnie moich przyjaciół. Może umieliby coś doradzić... Mały Książę westchnął myśląc o Lisie, Pilocie oraz o Pijaku i Badaczu Łańcuchów. "Mogliby tylko ci powiedzieć, co zrobiliby na twoim miejscu, ale -jak prawdziwi przyjaciele - nie powiedzieliby, co ty masz zrobić..." -pomyślała Róża, a głośno powiedziała: - Mogłabym... - zaczęła powoli, jakby z wahaniem. Mały Książę domyślił się. - Co więc powiedziałby mi Pilot? - spytał szybko. Róża na moment stuliła płatki (jak to zwykle czyniła, kiedy zagłębiała się w sobie), a po chwili odrzekła: - Pilot uważa, że najpiękniejsze w życiu jest Nieznane i że najbardziej tęskni się za Nieznanym... - A Lis? - dopytywał się Mały Książę. Róża znowu na małą chwilę stuliła płatki. - Lisa spytałam akurat w chwili, kiedy skradał się do kurnika. W pośpiechu odparł, że ważne są tylko te chwile, na które się czeka...

Posted in: Bez kategorii Tagged: jaki szampon po prostowaniu keratynowym, lewandowski gdzie mieszka, fryzura youtube,

Najczęściej czytane:

w drugi przy lekko zmodyfikowanych warunkach z

jej strony. Jeśli Christo-pherowi uda się powściągnąć chociaż trochę swoje potrzeby, ona naprawdę zrobi, co w jej mocy, żeby skupić się na ... [Read more...]

Clare ujęła ją pod ramię.

- Pomogę pani. Lizzie nie przepadała za tak bliskim kontaktem fizycznym z obcymi osobami, ale nie zaprotestowała. ... [Read more...]

erwszego drzewa na które trafiłam, wbiegając nogami po pniu, na jakiś moment zawisnąwszy głową w dół, i wykrzesawszy z siebie ostatnie siły, cudem podciągnęłam się i osiodłałam gałąź. Wilk skoczył w ślad za mną, lecz sztylet Orsany okazał się szybszy. Szara kreatura znieruchomiała w powietrzu i z charczeniem spadła na ziemię, ja zaś wdrapałam się na drzewo, jak wiewiórka, zbyt przestraszona, by obracać się i sprawdzać, czy nie wisi mi wilk na kostce. ...

Zatrzymałam się, poczuwszy, jak wygina się i poskrzypuje pod moją wagą drzewo do wierzchołka pień, który okazał się brzozowy. W dole złowrogo snuły się szare cienie, a ilość świecących oczek naprowadzała na myśl pszczeli rój. Zagrażające ryczenie nie ucichło ani na minutę, z ¬rzadka przelatując się z piskiem i szczękaniem zębów - wilki ciągle próbowały wspiąć się po pniu, ale na szczęście, nie osiągali sukcesów. Nabrałam tchu, pomagając sobie, chwyciłam za gałąź i obejrzałam się po bokach, wyglądając przyjaciół. Orsana pomachała mi ręką. Do okupowanego przez nią świerku było przynajmniej trzy sążnie. Wampir siedział tam także, trochę niżej – miał piękny widok na pupę Orsany, mocno obciągniętej spodniami. - To jakieś dziwne wilki! Kysz! Kysz stąd, zachłanne kreatury! - donośnie oburzał się Rolar, po kolei spoglądając w dół i wzwyż. -- Wolha, no zrób coś! Zamień ich, powiedzmy, w zajączki... nie, lepiej w myszki! - Nie, w zajączki! - zaprotestowała Orsana. -- Ja się myszek boję! ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kwiaciarnia.ustka.pl

WordPress Theme by ThemeTaste