gazowa. Pociągająca młoda dama puściła dźwigienkę, zdjęła kapelusik i z roztargnieniem

  • Dżesika

gazowa. Pociągająca młoda dama puściła dźwigienkę, zdjęła kapelusik i z roztargnieniem

12 August 2022 by Dżesika

spojrzała w lustro. Wąsaty pasażer ani myślał odejść – przeciwnie, podszedł jeszcze bliżej do szyby i obrzucił zgrabną figurę damy uważnym spojrzeniem znawcy. W tym momencie mieszkanka kajuty odwróciła się wreszcie do okna, zauważyła podglądającego pana, jej brewki uniosły się, a wargi poruszyły – należy sądzić, że zawołała „ach!” lub coś innego w tym stylu. Przystojny mężczyzna wcale się nie zmieszał, tylko z galanterią podniósł czapkę i ukłonił się. Dama znów bezgłośnie poruszyła wargami, teraz już nieco dłużej, ale znaczenie niesłyszanych z zewnątrz słów i tym razem dawało się odgadnąć bez trudu: „Czego pan sobie życzy?” Zamiast odpowiedzieć, czy jeszcze lepiej – oddalić się, pasażer stanowczo postukał kostkami palców po szkle. Kiedy zaś zaintrygowana podróżniczka opuściła nieco ramę, powiedział jasnym i dźwięcznym głosem: – Feliks Stanisławowicz Lagrange. Proszę wybaczyć bezpośredniość, madame, jestem przecież żołnierzem, a kiedy panią ujrzałem, wytworzyło się we mnie wrażenie, że oprócz nas na tym statku nie ma nikogo. Tylko pani i ja, a więcej – żywego ducha. Czy to nie dziwne? Dama zarumieniła się i chciała bez słowa zamknąć okno, ale spojrzawszy uważniej na miłą twarz żołnierza, a zwłaszcza na jego okrągłe, niezwykle skupione oczy, nagle jakby zastanowiła się i – już chwila sposobna do okazania nieprzystępności minęła. Wkrótce pułkownik i jego nowa znajoma siedzieli w salonie wśród pielgrzymów (wszyscy co do jednego – zupełnie przyzwoite towarzystwo), pili kruszon i rozmawiali. Prawdę rzekłszy, mówiła głównie Natalia Gienrichowna (tak nazywała się dama), policmajster zaś prawie ust nie otwierał, jako że w początkowym stadium znajomości to niepotrzebne – uśmiechał się tylko zagadkowo pod pachnącym wąsem i patrzył na rozmówczynię z uwielbieniem. Zarumieniona dama, żona petersburskiego wydawcy gazet, opowiadała, że znużona czczym stołecznym życiem postanowiła obmyć duszę i w tym właśnie celu udaje się na świętą wyspę. – Wie pan, panie Feliksie, w życiu nagle przychodzi chwila, kiedy człowiek czuje, że tak dłużej być nie może – zwierzała się pani Natalia. – Trzeba się zatrzymać, rozejrzeć wokoło, wsłuchać w ciszę i zrozumieć, co się ma w sobie najważniejszego. Dlatego właśnie wybrałam się sama – żeby milczeć i słuchać. I jeszcze wymodlić u Pana Naszego przebaczenie za wszystkie mimowolne i niemimowolne grzeszki. Pan mnie rozumie? Pułkownik wyraziście podniósł brwi: o tak! Godzinę później spacerowali po pokładzie i Lagrange, osłaniając towarzyszkę podróży przed chłodnym wiatrem, skrócił dystans między swoim mężnym ramieniem a kruchym ramionkiem pani Natalii do całkiem nieznacznego. A kiedy „Święty Wasilisk” wyszedł z gardzieli zatoki na czarną przestrzeń jeziora, wiatr nagle się nasilił, o burtę zaczęły bić wściekle białozębe fale i pułkownik musiał co chwila chwytać damę za talię, przy czym za każdym razem jego ręka zatrzymywała się na sprężystym boku odrobinę dłużej. Mnisi-marynarze w podkasanych habitach biegali po pokładzie, umacniając roztańczone szalupy ratunkowe, i z nawyku szybciutko mamrotali modlitwy. Na mostku widać było masywną postać kapitana, też w habicie, ale w skórzanej czapce i z szerokim skórzanym pasem wokół bioder. Kapitan krzyczał przez tubę ochrypłym basem: – Porfiry, olej ci w gardło! Dwa obroty! Spacerowicze zatrzymali się na rufie, gdzie wiatr szalał nieco mniej gwałtownie. Obrzuciwszy wzrokiem bezkresne burzliwe wody i niskie ciemnoszare niebo, pani Natalia zadrżała. – Boże, jakie to straszne! Jakbyśmy wpadli w dziurę między czasem a przestrzenią! Lagrange zrozumiał, że czas zaczynać natarcie na całym froncie. Zalękniona kobieta to jak nieprzyjaciel, który zachwiał się pod ogniem kartaczy. Natarcie poprowadził błyskotliwie. Przechodząc na niski, falujący baryton, powiedział: – W gruncie rzeczy to jestem potwornie samotny. A przecież, wie pani, tak by się

Posted in: Bez kategorii Tagged: wyznawanie uczuć, babka drożdżowa magdy gessler, modne krótkie fryzury,

Najczęściej czytane:

znaczy empatia, zrozumiał i zareagował. Przez co ona jeszcze bardziej

zjechała w dół po równi pochyłej. Kelner przyniósł zamówione potrawy Milla ucieszyła się, że może skoncentrować uwagę na empanaditas. Tuńczykowe nadzienie ... [Read more...]

Ripa. - Mogę podwieźć was oboje.

- Nie, to za duży kłopot - powiedziała Milla. - Mieszkamy na przeciwnych krańcach miasta. - Wiem o tym doskonale. Żaden problem. ... [Read more...]

pielęgniarki z recepcji także odprowadzały ją wzrokiem.

an43 388 ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 kwiaciarnia.ustka.pl

WordPress Theme by ThemeTaste